Zbliżały się pierwsze urodziny Rozalki, córki mojej koleżanki, a ja nie miałam pomysłu na prezent. W rozmowie z Moniką - mamą Rozalki wyszło, że takie tipi to fajny pomysł, więc stwierdziłam, że takie uszyje. Jak wróciłam do domu to przyszło małe otrzeźwienie i lekki strach bo w prawdzie maszynę mam, starą bo starą ale działa, ale jeszcze nigdy nic nie szyłam na maszynie. No ale słowo się rzekło i postanowiłam uszyć tipi.
Pierwszym krokiem było znalezienie instrukcji jak coś takiego uszyć. Na początku zamierzałam uszyć tipi na planie czworokąta, ale mój mąż stwierdził, że to nie tipi ale namiot. Wtedy znalazłam tutorial na blogu Ushii Landii jak uszyć tipi na planie pięciokąta.
Tipi uszyłam, fakt, że trochę krzywo i nie wygląda tak pięknie jak na wspomnianym blogu, ale jak na mój pierwszy raz to jestem zadowolona. Jedyne co zrobiłam trochę inaczej, to tunele, które zamiast w środku są na zewnątrz. Użyłam też krótszych kijóe (170cm) które zamówiłam na allegro.
Do uszycia tipi kupiłam:
2 x 1,5 m materiału na podłogę,
1,5 m owaty do wypełnienia podłogi
3 m wstążki do przywiązania podłogi do tipi
4 m materiału na tipi
3 m wstążki do przywiązania podłogi do tipi
3 m wstążki do wiązania wejścia do tipi (wystarczyło by mniej)
nici
Ze skrawków materiałów uszyłam jeszcze poduszki - chmurki i króliczek oraz girlandę z imieniem Rozalki.
Mojemu synowi spodobało się tipi, więc szyje taki namiot również dla niego, sam wybrał sobie materiały na namiot.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz